poniedziałek, 5 stycznia 2009
Trzech Króli
Kiedy trzech króli ze wschodu wędrowało
dni były piekielnie gorące
noce zaś zimne jak kościelny kamień
Kiedy wymieniali krótkie jak pacierz spojrzenia
nadzieja rozdmuchiwała piasek pustyni
Po wiekach marszu zobaczyli stajenkę
i skierowali tam powtórnie konające wielbłądy
W żłobku zamiast wody leżało dzieciątko
oraz porzucone przed laty złoto kadzidło i mirra
Szczęśliwi starcy oddali mu pokłon
i swoją niegasnącą gwiazdę
Etykiety:
Trzech Króli
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz