Czy jest możliwe, aby człowiek rozpłynął się w powietrzu na oczach świadków? Zanim zaprzeczysz, zapoznaj się z historią Davida Langa…
Było jasne, słoneczne popołudnie 23 września 1880 roku na farmie Davida Langa, kilka kilometrów od Gallatin w Tennessee. Los umiejscowił miejsce tej akcji w całkiem przyjemnej okolicy. Dom Langa zbudowany był z cegieł i porośnięty ze wszystkich stron winoroślą. Wokół rozciągało się 40-hektarowe, wyskubane przez bydło pastwisko, wysuszone przez wciąż trwające gorące lato.
Tego feralnego popołudnia dwoje dzieci Langa, ośmioletni George i jedenastoletnia Sarah, bawiło się nowym drewnianym wózkiem z konikami, zabawką, którą ojciec przywiózł im rano z Nashville. W momencie, gdy rodzice wyszli przed dom, bawiły się na frontowym podwórku.
Pani Lang powiedziała do męża: Wróć szybko,Dave. Chcę, abyś mnie zawiózł do miasta, zanim zamkną sklepy. Pan Lang był już przy płocie na drodze prowadzącej na pastwisko-chciał rzucić okiem na czórkę swoich koni, z których był dumny. Zatrzymał się, aby zerknąć na ręczny zegarek, po czym powiedział: Będę za kilka minut.
Ale David Lang nigdy już nie wrócił-od spotkania z przeznaczeniem dzieliło go zaledwie 30 sekund, czymkolwiek ono było!
Dzieci zauważyły podjeżdżający pod dom wóz i zaprzestały zabawy, aby móc lepiej mu się przyjrzeć. Poznały bryczkę sędziego Pecka, który zawsze miał dla nich jakieś prezenty. Pani Lang i David także poznali sędziego, pomachali mu więc.
David Lang zrobił nie więcej, niż kilkanaście kroków, gdy nagle… zniknął na oczach wszystkich obecnych. Pani Lang krzyknęła. Dzieci oniemiały. Odruchowo wszyscy pobiegli w stronę miejsca, w którym jeszcze kilka minut temu stał David. Nie było po nim śladu. Nie było żadnego drzewa, krzewu ani wzniesienia, które przesłaniałoby widok. Pani Lang zaczęła histeryzować i w spazmach została odprowadzona do domu. Zaalarmowano sąsiadów, bijąc w ogromny dzwon ustawiony na dziedzińcu. Przeczesano cały teren metr po metrze. Bez skutku. Davida Langa nigdy nie odnaleziono.
Władze przez wiele tygodni musiały utrzymywać ciekawskich z dala od farmy. Pani Lang z powodu szoku była przykuta do łóżka. Cała służba-z wyjątkiem starego kucharza Sukie-odeszła.
W kwietniu 1881 roku zdarzyło się coś równie dziwnego, przytrafiło się dzieciom Davida Langa.
W miejscu, w którym siedem miesięcy wcześniej straciły swego ojca, dzieciaki zauważyły krąg wypalonej słońcem trawy, o średnicy ok. 5 metrów. Tego wieczora, gdy stały obok owego miejsca, jedenastoletnia Sarah zawołała swego ojca; ku zdumieniu obojga rozległ się jego głos wołający o pomoc. Głos wołał i wołał… aż zamarł gdzieś w oddali. Na zawsze…
Źródło: fragment książki Księga tajemnic i rzeczy niezwykłych, PANDORA, Łódź 1991, Autor: Thomas de Jean
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz